Menu główne

Demokracja uczestnicząca

Ikona
(Zam: 06.06.2012 r., godz. 12.14)

Obecne formy demokracji nie zdają egzaminu. System polityczny, który deklarował pełne uczestnictwo obywateli w podejmowaniu decyzji ich dotyczących i kształtowaniu ich życia – zawodzi. Wciąż wzrastający odsetek tych, którzy nie głosują – bo nie wierzą, że ma to jakieś znaczenie, bo nie ufają tym, którzy są wybierani, bo sądzą, że elity są skorumpowane i służą tylko swoim własnym interesom – świadczy, że demokracja pogrąża się w coraz większym kryzysie. Nie rośnie poziom uczestnictwa w stowarzyszeniach. Prowadzi to do sytuacji, kiedy władza państwowa reprezentuje tylko interesy wąskich grup społecznych, często jedynie grup uprzywilejowanych, które poprzez uczestnictwo we władzy umacniają swoją polityczną i gospodarczą pozycję. Jeżeli jest tak, że w wyborach głosują i są wybierani przede wszystkim przedstawiciele elit ekonomicznych, jeżeli jest tak, że większość partii politycznych reprezentuje interesy grup ekonomicznie silnych, ponieważ trzy czwarte społeczeństwa udziału w tych wyborach nie bierze – trzeba zaproponować alternatywę w stosunku do systemu, który coraz słabiej wyraża potrzeby olbrzymiej części społeczeństwa.

Przede wszystkim władza publiczna musi być kontrolowana przez obywateli. Ci, którzy są wybierani w wyborach, muszą cały czas mieć świadomość, że ich działania są obserwowane, i że w każdej chwili wyborcy mogą wyciągnąć konsekwencje z ich postępowania. Weryfikacja władzy publicznej raz na cztery czy pięć lat nie zdaje egzaminu. Aktywność obywateli musi się wyrażać na co dzień i muszą zostać stworzone po temu odpowiednie mechanizmy. Przede wszystkim muszą zostać rozbudowane instytucje demokracji bezpośredniej. Ponieważ podstawowym elementem kształtującym życie obywateli jest ich najbliższe otoczenie, proponujemy nową formę sprawowania władzy samorządowej – demokrację uczestniczącą. Obok instytucji samorządowych już istniejących, należy powołać równoległe organy kontroli społecznej, które monitorowałyby władze publiczne i współpracowały z nimi na najbliższym każdemu poziomie, na poziomie jego miasta, gminy, osiedla, ulicy. Komisje Mieszkańców powstawałyby wszędzie tam, gdzie wymagałby tego interes społeczny, z prawem współdecydowania o działaniach samorządowych – począwszy od tego, jak budować drogi osiedlowe, aż po budżety gmin.

Niezwykle istotna jest tutaj kwestia pieniędzy publicznych, których rozdysponowywanie powinno podlegać kontroli społecznej. Mówiąc wprost, niech decydują Ci, których to dotyczy. Niech mieszkańcy decydują, czy gmina ma wybudować przedszkole, nową fontannę w parku, czy też przeznaczyć te pieniądze na osiedlowy komisariat. W tym celu należy tworzyć komisje budżetowe składające się z obywateli, które otrzymywałyby do wglądu projekty budżetu i miały prawo do wnoszenia poprawek. Delegaci do komisji budżetowej pochodziliby z wyborów przeprowadzanych we wszystkich częściach gminy, w każdym kwartale domów, na każdej ulicy, każdym bloku. Tylko współudział obywateli w planowaniu wydatków i organizacji życia samorządów połączone z kontrolą sprawowaną nad władzami publicznymi sprawią, że system władzy i organizacji życia społecznego służyć będzie nie elitom urzędniczym i ekonomicznym, ale społeczeństwu.

Kontrola mieszkańców i ich prawo współdecydowania poprzez wybierane przez nich komisje w sprawowaniu władzy powinny dotyczyć także tego, czy wydawać pozwolenia na budowę kolejnego supermarketu czy stacji benzynowej, a jeśli tak, to na jakich warunkach. Czyli, inaczej mówiąc, jeśli koncern naftowy chce na terenie osiedla postawić stację benzynową – niech wybuduje ścieżki rowerowe. Jeśli ma powstać supermarket – niech wybuduje ośrodek sportowy, albo współfinansuje budownictwo komunalne. Jeśli ma powstać multikino – niech koncern dofinansuje osiedlowy dom kultury. W ten sposób wielki kapitał będzie musiał brać odpowiedzialność za otoczenie, w którym będzie działał.
Ten pomysł na zarządzanie nie jest tylko modelem teoretycznym. Sprawdza się w praktyce i to nie tylko w legendarnym już Porlo Alegre, ale także w Europie – w Hiszpanii i Danii.

Hiszpania, Barcelona. Zaczęło się w 1997 roku od kampanii pt. „Napisz do burmistrza”. Początkowo przebiegała listownie, teraz toczy się przede wszystkim w internecie. Wskutek jej napłynęło tysiące listów z opiniami, pomysłami i petycjami dotyczącymi życia miasta. W tej chwili w Barcelonie mamy do czynienia z wieloma kanałami uczestnictwa i dyskusji. Dotyczy to zarówno kwestii młodzieży, kobiet, mniejszości, gospodarki komunalnej, jak i narkotyków, problemów ludzi starszych, poziomu życia, wreszcie opieki nad zwierzętami. Regularnie odbywające się spotkania owocują zaangażowaniem mieszkańców i tworzeniem nowych inicjatyw i projektów – o wiele skuteczniejszych niż „suche” działania samej tylko administracji. Przykładem jest działalność Rady Młodzieży zajmującej się problemami młodego pokolenia – zarówno bezrobociem, jak i wyrównywaniem szans edukacyjnych, czy też kwestią dyskryminacji kulturowej. Jej inicjatywy zaowocowały realizacją dziesięciu projektów, które będą zrealizowane do końca 2013 roku. Ich przeprowadzenie zagwarantował miejski samorząd. W większości barcelońskich dzielnic funkcjonują mechanizmy takiej aktywności obywatelskiej, uczestnictwa mieszkańców w decyzjach dotyczących ich miasta i ich problemów. Udało się doprowadzić do sytuacji, w której samorząd spełnia wreszcie jedną ze swoich podstawowych funkcji – słucha obywateli.

Calvìa. Innym przykładem są doświadczenia miasta Calvìa, gdzie przygody z demokracją uczestniczącą rozpoczely się w 1994 roku. Rozpoczęto wtedy realizację projektu „Agenda Local 21”. Powstało Doradcze Forum Obywateli Calvìi, co sprzyjało zwiększeniu zainteresownia mieszkańców ich najbliższym otoczeniem. I w tym przypadku bardzo istotne okazały się instrumenty komunikacji i informowania o tym, jak wygląda życie miasta. Podobne do tych w Barcelonie. Powstała linia telefoniczna „Proszę się poskarżyć”. Po interwencji złożonej w ten sposób, samorząd udziela pisemnej odpowiedzi w teminie 15 dni. Co czwartek jest do dyspozycji mieszkańców godzinna audycja radiowa „Pani burmistrz odpowiada”, gdzie omawiane są problemy miejscowości. Dzięki temu zrealizowano dziesiątki inicjatyw w różnych sferach życia społecznego.

Dania. W Danii program pilotażowy realizuje dzielnica Kopenhagi Osterbro, która wraz z innymi szesnastoma ośrodkami krajowymi bierze udział w kampanii mającej na celu podnieść poziom uczestnictwa obywateli w życiu politycznym, ale przede wszystkim pobudzić aktywność młodzieży. Stworzono tam centrum młodzieży otwarte dla wszystkich w wieku od 12 do 25 lat, w którym młodzi sami decydują i realizują swoje projekty.

Zaangażowanie w sprawy własnego życia i wola decydowania o sobie i kształtowania rzeczywistości może zmienić wiele. To działa nie tylko w egzotycznych i odległych krajach, ale może się też sprawdzić w twoim bloku, gdzie masz dosyć zasikanej windy i zdemolowanych klatek schodowych.

Jeśli uda nam się wcielić w życie alternatywny model demokracji, gdzie władza odpowiada przed obywatelem, ale też gdzie obywatel sam jest aktywny i twórczy, będziemy mogli zacząć wpływać na to, co dzieje się wokół. Nie tylko na naszej ulicy, osiedlu, mieście, ale też w kraju, w świecie. Wystarczy powiedzieć dość i uczestniczyć!

Karol Kretkowski

Statystyka oglądalności strony

Strona oglądana: 1398 razy.

UNIA EUROPEJSKA

Baner Kapitał ludzki - Narodowa Strategia Spójności Fundacja rower.com Unia Europejska - Europejski Fundusz Społeczny

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dane teleadresowe

SIĘ DZIEJE
Wyszkowski Inkubator Pozarządowy

ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
e-mail: redakcja@siedzieje.org.pl
www: http://siedzieje.fundacjanadbugiem.pl

Kontakt:
Artur Laskowski, tel. 691-801-220
e-mail: artur@rower.com

Kierownik projektu:
Karol Kretkowski, tel. 603-943-596, karol@rower.com
Fundacja rower.com
ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
http://fundacja.rower.com


Copyright

Projekt: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl