Menu główne

Spółdzielnia socjalna – czym jest i dlaczego warto ją założyć (2)

Ikona
(Zam: 28.03.2013 r., godz. 16.24)

Poniżej drugi odcinek cyklu rozpoczętego w poprzednim wydaniu „Się Dzieje”, w którym Cezary Miżejewski, ekspert polityki społecznej, szczegółowo wyjaśnia, dlaczego warto założyć spółdzielnię socjalną – jeden z podmiotów ekonomii społecznej.

W pierwszej części cyklu wyjaśnione zostały podstawowe pojęcia – czym jest spółdzielnia socjalna, jakie przepisy regulują jej funkcjonowanie. Podany też został i szeroko omówiony pierwszy z argumentów na rzecz utworzenia takiej organizacji – warto ją założyć, bo to zupełnie nowy pomysł na działanie. Czas na wyłuszczenie kolejnych argumentów.

BO SAMEMU NIE DAMY RADY
Formuła spółdzielni socjalnej spodobała mi się, ale czy podołam ją założyć i prowadzić? Przyjmijmy zatem, że mam dobry pomysł na produkt i wiem jak go sprzedać na rynku. Mogę założyć własną działalność gospodarczą i to robić. Jest tylko jedno „ale”. W takiej sytuacji muszę nie tylko sam myśleć o stworzeniu produktu, sam myśleć o jego sprzedaży, ale również o ubezpieczeniu, podatkach i dziesiątkach innych rzeczy, które ma na głowie przedsiębiorca. Gdyby to było takie oczywiste i proste to przeważająca większość ludzi byłaby przedsiębiorcami – a tak nie jest. No i co najważniejsze, trzeba mieć kapitał na rozpoczęcie. Skąd go wziąć skoro ledwie „starcza do pierwszego”?

Dlatego, już 150 lat temu wymyślono, że skoro mamy mało środków, skoro sami nie mamy możliwości ogarnięcia wszystkiego, to stwórzmy grupę – spółdzielnię. Słowo „spółdzielnia” pochodzi od dawnego słowa „spółdziałać”, czyli według dzisiejszych reguł gramatyki „współdziałać”. Oznacza ni mniej, ni więcej tylko wspólne działanie grupy ludzi, którzy chcą razem osiągnąć cele gospodarcze. I nie ma tu znaczenia, kto ile ma środków pieniężnych. Tu funkcjonuje prosta zasada: jeden człowiek jeden głos. Wszyscy są sobie równi i wszyscy pracują na podobnych zasadach. Ci, którzy zostaną wybrani do zarządu czy rady nadzorczej podlegają naszej codziennej kontroli. Ale jednocześnie razem się wspieramy i dzielimy pracą. Dlatego nie musimy robić wszystkiego sami. Jedni z nas zajmą się produkowaniem towaru, usługi, inni sprzedażą, a jeszcze ktoś inny załatwiać będzie sprawy składek na ubezpieczenie społeczne, podatków, druków, a ktoś inny jeszcze pomyśli, jak sprzedawać nasze produkty. Dlatego razem nam łatwiej i sprawniej.

Jednak podstawą współdziałania jest wzajemne zaufanie. Spółdzielnia to nie miejsce na grupy wzajemnej adoracji, ani na relacje pracodawca–pracownik. Wszyscy jesteśmy sobie równi, jeśli nawet ktoś z nas pełni jakaś funkcję i jest liderem przedsięwzięcia. W utworzeniu spółdzielni najważniejsze jest wzajemne zaufanie. Tak. Trzeba to napisać jeszcze wyraźniej: WZAJEMNE ZAUFANIE! Jeśli tego nie mamy, rozejdźmy się od razu do domów. Spółdzielnia socjalna wymaga zrozumienia, że stanowi nasze wspólne dobro, nasz wspólny zakład pracy, nasz drugi dom. I jeśli będziemy chcieli traktować nasze koleżanki lub kolegów z zarządu, jako normalnych dyrektorów firmy, wobec których my pełnimy funkcję podrzędną i jesteśmy zwykłymi pracownikami to szkoda czasu. Znane są przykłady, gdzie spółdzielcy skarżyli swoją spółdzielnię przed sądem pracy, skarżąc tym samym przeciw sobie. Jednak przyzwyczajenia z poprzednich lat są niezwykle silne. Ale im szybciej zrozumiemy, że to nasze wspólne dobro tym lepiej.
Oczywiście przyzwyczajono nas, że kiedyś można było się poskarżyć sekretarzowi partii, który może czasem coś pomógł, sukces był bliższy, jeśli opisała to jakaś gazeta. Jeśli chciała i mogła oczywiście. Potem uczono nas, że możemy się skarżyć wszędzie, nawet pisać w gazetach, a efekt będzie i tak żaden. Dzisiaj musimy się na nowo nauczyć, że przede wszystkim musimy sobie sami pomóc. Że możemy to zrobić wspólnie, nie będąc skazanym na samotne działanie. I co więcej, możemy liczyć na wsparcie w takim przypadku.

BO DAJE NAM TO ZATRUDNIENIE
Oczywiście, gdy mówimy o szansach w spółdzielni socjalnej, to pierwsza rzecz, jaka nam przychodzi do głowy to zatrudnienie. Zatrudnienie, które w pierwszej chwili kojarzy się nam z wynagrodzeniem. To oczywiste. Zamiast błąkać się po jakichś podejrzanych firmach, gdzie dostanę lub nie dostanę umowy o pracę, zostanę lub nie zostanę ubezpieczony, mogę legalnie pracować. Płacę podatki, płacę składki na ubezpieczenie zdrowotne, dzięki czemu zyskuję ja i moja rodzina. Odkładam na swoją emeryturę. W razie czego mogę otrzymać rentę czy odszkodowanie wypadkowe. To oczywiście nam nigdy nie jest potrzebne, bo pracodawcy kuszą większym zarobkiem „spod stołu”. A jednak, gdy dochodzi do choroby, wypadku czy zbliżamy się do emerytury, zaczyna się strach. Strach o siebie i najbliższych. A każdy człowiek potrzebuje bezpieczeństwa. I to bezpieczeństwo może dać nam spółdzielnia socjalna.

Nawet gdy nasza spółdzielnia przeżywa kłopoty i musimy zmniejszyć wynagrodzenie lub wymiar czasu pracy, to decyduje o tym walne zgromadzenie, czyli wszyscy członkowie. I zawsze dotyczyć to będzie pracowników wykonujących podobną pracę, a więc nie może być tak, że w razie kłopotów firmy będą równi i równiejsi.

Ale praca to nie tylko samo wynagrodzenie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że praca to coś więcej. Tylko ci którzy tej pracy nie mają lub ją stracili, zauważają, że praca to również pewien rytm życia. To cały model naszego rozkładu dnia. Rozkładu, według którego wstajemy, idziemy do pracy, wracamy, robimy zakupy. Osoby pracujące często marzą o tym żeby mieć wolne, ale gdy tej pracy zabraknie, tracimy nagle pewien sens naszego działania. I najważniejsze – praca to również nasze miejsce spotkań z innymi ludźmi. Naukowcy nazywają to relacjami interpersonalnymi. Człowiek to istota społeczna i do właściwego funkcjonowania potrzebni są inni ludzie, z którymi pracujemy, żartujemy, omawiamy codzienne kłopoty. Ludzie, którym się przyglądamy i których oceniamy w stosunku do swoich zachowań.

Dlatego też tak niebezpieczna jest utrata pracy dla prawidłowego funkcjonowania człowieka i jego rodziny. Nie tylko brak dochodu, ale brak tego wszystkiego, co łączy się z pracą może spowodować to, co naukowo nazywamy wykluczeniem społecznym. Brak pracy może spowodować, że wycofujemy się z życia, czujemy się zbędni. Po kilku miesiącach wydaje nam się, że nie ma po co wychodzić z domu. Przyjaciele nie mają dla nas czasu, bo są zajęci swoją pracą, a jeśli mieszkamy w większej miejscowości, gdzie kontakty są bardziej anonimowe, to kontakty z innymi ludźmi nie mają już wiele wspólnego z tym, do czego byliśmy przyzwyczajeni.

Zatrudnienie w ramach spółdzielni socjalnej jest zatem niezwykle ważne. Ważne jest też to, abyśmy tego zatrudnienia w głupi sposób nie utracili.

Cdn.

Cezary Miżejewski, oprac. Artur Laskowski

Napisz komentarz

  • Treść komentarza powinna być związana z tematem artykułu.
  • Komentarze ukazują się dopiero po uzyskaniu akceptacji administratora.
  • Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
  • Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.

Statystyka oglądalności strony

Strona oglądana: 1205 razy.

UNIA EUROPEJSKA

Baner Kapitał ludzki - Narodowa Strategia Spójności Fundacja rower.com Unia Europejska - Europejski Fundusz Społeczny

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dane teleadresowe

SIĘ DZIEJE
Wyszkowski Inkubator Pozarządowy

ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
e-mail: redakcja@siedzieje.org.pl
www: http://siedzieje.fundacjanadbugiem.pl

Kontakt:
Artur Laskowski, tel. 691-801-220
e-mail: artur@rower.com

Kierownik projektu:
Karol Kretkowski, tel. 603-943-596, karol@rower.com
Fundacja rower.com
ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
http://fundacja.rower.com


Copyright

Projekt: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl