Menu główne

Książki nic nie zastąpi

(Zam: 28.03.2013 r., godz. 15.51)

Patrzę w kalendarz i widzę uśmiechniętą buźkę, którą postawiłam jakiś czas temu przy liczbie 5. To dzień, kiedy dwie godziny przeznaczam na zebranie wszystkich wypożyczonych w poprzednim miesiącu książek i wybraniu się do biblioteki.

Wchodzę, zostawiam płaszcz w szatni i ruszam w kierunku wypożyczalni dla dorosłych. Już na schodach czuję zapach, który działa na mnie kojąco. Zapach papieru, miliarda kartek papieru. Otwieram drzwi, a woń wzmacnia się trzykrotnie. Zamykam je i czuję się tak, jakbym weszła do innego świata, w którym moja wrażliwość może wynurzyć się na zewnątrz, a ja mogę ją „zaspokoić”.

Wieczorem odwiedzam koleżankę, którą zastaję w kuchni z czytnikiem ebooków w ręku. Zastygam i patrzę z niedowierzaniem. Niedowierzaniem, bo nie przywykłam do widoku ludzi czytających z czegoś innego niż kartek papieru.

Ta sytuacja dała mi sporo do myślenia. Czy to ja jestem ksiażkowym dinozaurem, który jest zacofany wobec współczesnej technologii, czy to współczesna technologia zabija książkowe dinozaury? Jak dużo czasu minie, nim biblioteki zaczną świecić pustkami, a bibliotekarki uznają to zjawisko za naturalne?

Wracając od koleżanki, zastanawiałam się nad plusami ebooków i audiobooków. Choć mi, zwolenniczce papieru i druku, znalezienie ich przyszło z wielką trudnością, to pojawiło się kilka godnych zastanowienia.

Dla osób takich jak ja, które mieszkają w małym miasteczku, z trudniejszym dostępem do książkowych nowości i ograniczonym budżetem, ebook mógłby rozwiązać te problemy. Bo jakim trudem jest poświęcenie pięciu minut i ściągnięcie wersji elektronicznej danej książki? Wiadomo, że nie jest to to samo, co trzymanie jej w ręku, dotykanie jej kartek i wpatrywanie się w nią jak w ósmy cud świata, ale dzięki temu przeczytanie kontynuacji uwielbionej serii jest na wyciągnięcie ręki i dostępne po paru kliknięciach dwóch wskazujących palców..

Niezaprzeczalnym plusem czytników jest możliwość „wypchania” ich do granic możliwości, gdy wybieramy się na wakacje czy ferie. Wiadomo, że nasze torby i walizki nie mają wolnych miejsc i choć nie wiem jak byśmy się starali, to nie zmieścimy kilkutomowej serii, a taki siedmiocalowy czytnik zajmuje bardzo mało miejsca i możemy mieć go cały czas pod ręką.

Czy forma przekazu jest ważna wobec chęci przeczytania danej pozycji? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sam, ponieważ, jak mawiał Terencjusz „ile ludzi, tyle zdań”. Ja jestem i chyba zawsze będę zwolenniczką książek papierowych, ale czy jest to efekt tego, że zanim powstały czytniki przez większą połowę swojego życia korzystałam z usług bibliotek i księgarni? Zapewne tak. Myślę, że jest też tak dlatego, że sama jestem osobą, która pracuje nad własną książką i w głowie mam pełno marzeń związanych z nadejściem takiego dnia, kiedy stanę przed wystawą księgarni i ujrzę, ze łzami w oczach, coś co przez długi czas leżało w szufladzie biurka i było jedynie zeszytem z pogryźdanymi marginesami i poustawianymi w rządku wyrazami, tworzącymi zdania. Przy tych marzeniach jest też inne. W myślach widzę domową biblioteczkę, anonimowej dla mnie osoby, z ulubionymi pozycjami – a pomiędzy nimi grzbiet jednej, dla mnie bardzo wyjątkowej, z moim imieniem i nazwiskiem. Za żadne pieniądze nie chciałabym, aby była czytana w formie elektronicznej i umieszczona na liczącej kilkadziesiąt pozycji liście.

Pisząc ten artykuł zdałam sobie sprawę z faktu, że jestem książkowym dinozaurem i tak naprawdę jestem z tego dumna. To we mnie nie zaginie i nie zdołają mnie przekonać żadne unowocześnienia, bo nawet one nie odbiorą mi przyjemności z kilkunastu sklejonych razem kartek, które mogę trzymać w dłoniach i które mogę powąchać tak, aby poczuć stary, bądź przeciwnie, świeży tusz.

Wioletta Dziubiel

Statystyka oglądalności strony

Strona oglądana: 1096 razy.

UNIA EUROPEJSKA

Baner Kapitał ludzki - Narodowa Strategia Spójności Fundacja rower.com Unia Europejska - Europejski Fundusz Społeczny

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dane teleadresowe

SIĘ DZIEJE
Wyszkowski Inkubator Pozarządowy

ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
e-mail: redakcja@siedzieje.org.pl
www: http://siedzieje.fundacjanadbugiem.pl

Kontakt:
Artur Laskowski, tel. 691-801-220
e-mail: artur@rower.com

Kierownik projektu:
Karol Kretkowski, tel. 603-943-596, karol@rower.com
Fundacja rower.com
ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
http://fundacja.rower.com


Copyright

Projekt: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl