Menu główne

Graffiti nosi hidżab

Ikona
(Zam: 08.06.2012 r., godz. 06.10)

Przekaz to cecha każdej sztuki, ale przekaz sztuki ulicy ma na odbiorcę wyjątkowo silny wpływ ze względu na usytuowanie w przestrzeni dostępnej dla wszystkich.

Widać to doskonale na przykładzie takich artystów jak Zevs, który poruszył opinię publiczną kampanią wymierzoną przeciwko wielkim markom konsumpcjonizmu, albo jak Banksy, którego dzieła przyciągają uwagę czytelnym, pełnym humoru i nierzadko niepokojącym przekazem – wystarczy wspomnieć mur oddzielający Izrael od Palestyny. Inny przykład stanowi głośne graffiti Sheparda Faireya (znanego jako Obey), który ingeruje w treść tradycyjnych symboli propagandowych, nadając im odwrotne polityczne znaczenie1.
Częstym celem sztuki jest stworzenie czegoś pięknego, ale niekoniecznie przekazującego głębsze treści. Tymczasem dzieła z repertuaru sztuki ulicy mają prowokować, stawiać pytania, zmuszać do konfrontacji z uprzedzeniami, przewartościowywać nasze poglądy. Tak właśnie dzieje się w przypadku prac artystów znanych jako BR1 i Princess Hijab.

Księżniczka Hidżab
Metoda Princess Hijab polega stosowaniu szoku wizualnego: artystka domalowuje chusty skąpo odzianym kobietom z plakatów. Nie ogranicza się jednak do kobiet, chętnie „hidżabuje” także mężczyzn. Na określenie swojej metody wymyśliła słowa: „hidżabizm” i „hidżabować”. Używa jedynie koloru czarnego, którym efektownie ociekają zamalowywane plakaty. Początkowo wielu odbiorców sądziło, że ma do czynienia z nową odsłoną islamskiego ekstremizmu forsującego chusty jako środek dbałości o kobiecą skromność albo z grupą radykalnych feministek.
Nic bardziej mylnego. Tajemniczą Princess Hijab stworzyła w 2006 roku artystka z Paryża, która określa się jako „cierpiąca na bezsenność punkówa, czerpiąca z wielu prądów kulturowych, ale nie utożsamiająca się z żadną konkretną religią lub ideologią”. Jest tylko anonimową postacią walczącą w słusznej sprawie. Jaka to właściwie sprawa? Zdecydujcie sami.
Swoje pierwsze prace podpisywała krótką notką: „zhidżabowane”. Jej debiut zbiegł się w czasie z francuską debatą na temat wprowadzenia zakazu noszenia islamskich chust. Graffiti Princess Hidjab uznano za dolewanie oliwy do ognia. Artystce chodzi jednak o coś więcej. Omijając kulturowe i społeczne ograniczenia podkreśla fakt ich istnienia i tym samym rzuca wyzwanie sposobom przedstawiania ciała w reklamach. Inspiruje ją ruch AdBusters, geografia Rogera Bruneta, wizualny terroryzm, Naomi Klein, ateizm, popkultura, legendy miejskie oraz krytyczne refleksje nad ideami tożsamości, płci społecznej, przestrzeni publicznej i świeckości społeczeństwa. Celem artystki nie jest więc sztuka dla sztuki ani czysta forma. Chodzi o zmuszenie odbiorcy do myślenia bardziej kompleksowego.
W manifeście z 2006 roku Princess Hijab pisze, że jej sztuka wynika z chęci zachowania mentalnej integralności w świecie przepełnionym wizualnym terrorem kapitalizmu. Prawo ekspresji zostało jej odebrane przez przemysł reklamowy podtrzymujący machinę kapitału. Jedynie street art daje możliwość odzyskania tego prawa. Pozbawiając hidżab religijnych konotacji, artystka używa go jako osobistego narzędzia, które pozwala jej nadać nowe znaczenie przedstawieniom kobiet, mężczyzn i ciała w przestrzeni publicznej. Jej sztuka wyraża też dążenie do urzeczywistnienia społecznej wolności i równości. Hidżab malowany na twarzach modelek z plakatów służy jako „wyrównywacz” (equalizer): anonimowość chusty uchyla wszystkie estetyczne i fizjologiczne różnice… Dzięki tej dwuznaczności chusta nabiera nowego znaczenia.
Interesujące, że po zakończeniu dzieła artystka zostaje na miejscu i obserwuje reakcje przechodniów, którzy spodziewając się jasnego przekazu od napotkanych reklam, dostają zamiast tego zestaw pytań budzących sprzeczne odczucia.

Foto
Gabanna hidżab

Ktoś mógłby sądzić, że Princess Hidjab krytykuje wykorzystywanie nagich ciał kobiet do sprzedawania każdego produktu. Albo że traktuje noszenie hidżabu jako represyjną reakcję na seksualnie agresywne środowisko. Albo że wzorem fundamentalistycznych chrześcijan demonizuje wyzwoloną kobiecość. Albo że próbuje nadać debacie na temat chust charakter bardziej globalny. Princess Hidjab pyta także, do kogo powinna należeć przestrzeń publiczna i związane z nią prawo do propagandy – do reklamodawców, artystów, polityków, wandali? Co sądzić o świeckich zasadach narzucanych przez społeczeństwo i jego historię w nieustannie zmieniającym się świecie, stanowiącym nieuchronną mieszankę kultur i społeczności? Według jakich kryteriów oceniać sposoby integracji mniejszości z resztą społeczeństwa? Dokąd prowadzi kult szczupłości, nagości i uprzedmiotowiania kobiet?
Metoda Princess Hijab szokuje tak samo muzułmanów, jak niewierzących, kobiety i mężczyzn, artystów i ludzi reklamy. To właśnie decyduje o sile jej sztuki. Symbole i sposoby ich użycia przez artystkę rodzą więcej pytań niż odpowiedzi. Chęć zrozumienia przy jednoczesnym braku łatwego wyjaśnienia stwarzają możliwość wielu interpretacji.
„Sztuka partyzancka jest niewinna, nielegalna, prastara i dystopijna, intymna i polityczna. Wybrałam chustę, ponieważ spełnia rolę, jaką powinna spełniać sztuka: rzuca wyzwanie, budzi trwogę, stymuluje wyobraźnię” – mówi Princess Hijab. A także: „Postać Princess Hijab jest przekonana, że chusta przestała być biała. Czuje się skażona. PH będzie kroczyć dalej, samotna i spowita w chustę, żeby zachować swoją mentalną integralność. Za dnia zakłada białą chustę, synonim czystości. W nocy przyobleka czerń będącą wyrazem jej mściwej batalii w imię sprawy”.

BR1
BR1 (czytaj: Bruno) jest Włochem. Wykorzystuje żywe kolory i odręczny rysunek, tworzy unikalne postery inspirowane obrazkami z arabskich magazynów. Przygotowane wcześniej grafiki rozkleja niczym plakaty reklamowe na ulicach głównych zachodnioeuropejskich miast2. Na pierwszy rzut oka nie ma w nich nic niezwykłego. Po części dlatego, że przedstawiają jedynie „zawoalowane” kobiety w zwykłych, codziennych sytuacjach.
BR1 uważa, że street art powinien być narzędziem służącym do przekazywania społecznie istotnych treści, zwiększania społecznej świadomości. Nazywa swój styl prospołecznym. Artysta przedstawia wiele rodzajów chusty: z Maghrebu, afgańskie burki, irańskie czadory. Jego podejście jest mniej agresywne niż Princess Hidjab – BR1 pokazuje muzułmańskie kobiety w roli matek, przyjaciółek spędzających wspólnie czas, podczas wykonywania prac domowych lub rutynowych czynności życia codziennego. BR1 zdaje się twierdzić, że jedyne, co różni kobiety z krajów arabskich od „wyemancypowanych” kobiet zachodu, to właśnie chusta. „Kobiety inspirowały artystów od zamierzchłych czasów. Dlaczego te, które zasłaniają twarz, miałyby stanowić wyjątek? Moim zamiarem jest pokazanie, że te kobiety mają te same potrzeby i taką samą naturę jak większość kobiet na Zachodzie” – mówi.

Foto
Islamski hidżab wykorzystany w sztuce ulicy - tu w metodzie zwanej cut-out

Odbiór prac włoskiego artysty jest bardzo zróżnicowany. W Turynie jedni zrywali i niszczyli jego postery, drudzy chwalili je i ich bronili. Internetowe artykuły i komentarze dzielą się na pełne zachwytu z jednej i ksenofobicznej pogardy z drugiej strony. Islamska chusta budzi niedwuznaczne skojarzenia, dlatego sztuka BR1 wywołuje zdecydowane reakcje. Umieszczając swoje postery w przestrzeni miejskiej, BR1 prowokuje i stwarza pole do poważnej dyskusji.
BR1 i Princess Hijab należą do szerszej grupy artystów, według których celem street artu jest coś więcej niż zwykłe poszukiwanie piękna, komizmu czy emocji. Jeśli znasz innych twórców tego typu, nie wahaj się z nami skontaktować lub po prostu skomentuj ten artykuł3.

Vincent Morgan, tłumaczenie Jakub Nikodem

Artykuł i zdjęcia pochodzą ze strony: www.fatcap.com

Przypisy
1. Metodę tę nazywa się adbusting lub subvertising. Jest to „ingerencja w wygląd reklam prezentowanych na billboardach, której celem jest nadanie im zupełnie nowych, często przeciwnych znaczeń”, zob.: Aleksandra Niżyńska, Street art jako alternatywna forma debaty publicznej w przestrzeni miejskiej, Warszawa 2011, ss. 79-80 (przyp. tłum.).
2. Metoda znana pod nazwą cut-out: „są to tworzone w domu pojedyncze kawałki papieru, które najpierw obrysowuje się zgodnie z wybranym kształtem, a następnie wykraja i za pomocą kleju tapicerskiego umieszcza w wybranym miejscu”, zob. tamże, ss. 77-78 (przyp. tłum.).
3. Artykuł powstał z zamiarem umieszczenia go w Internecie. Czytelniczki i Czytelników prosimy, aby komentarze umieszczali pod adresem: http://www.fatcap.com/article/the-veil-and-street-art.html.

Napisz komentarz

  • Treść komentarza powinna być związana z tematem artykułu.
  • Komentarze ukazują się dopiero po uzyskaniu akceptacji administratora.
  • Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
  • Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.

Statystyka oglądalności strony

Strona oglądana: 2044 razy.

UNIA EUROPEJSKA

Baner Kapitał ludzki - Narodowa Strategia Spójności Fundacja rower.com Unia Europejska - Europejski Fundusz Społeczny

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dane teleadresowe

SIĘ DZIEJE
Wyszkowski Inkubator Pozarządowy

ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
e-mail: redakcja@siedzieje.org.pl
www: http://siedzieje.fundacjanadbugiem.pl

Kontakt:
Artur Laskowski, tel. 691-801-220
e-mail: artur@rower.com

Kierownik projektu:
Karol Kretkowski, tel. 603-943-596, karol@rower.com
Fundacja rower.com
ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
http://fundacja.rower.com


Copyright

Projekt: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl