Reforma emerytalna – są alternatywy
(Zam: 20.05.2012 r., godz. 13.15)Donald Tusk i jego doradcy powtarzają, że podwyższenie wieku emerytalnego jest koniecznością. Dlatego odrzucili wniosek o referendum i nie chcą debaty nad swoimi propozycjami. Ich zdaniem nie ma alternatywy, a wszelka dyskusja jest stratą czasu. Czy rząd ma rację?
Samo podniesienie wieku emerytalnego automatycznie zmniejszy liczbę osób w wieku poprodukcyjnym i zwiększy liczbę osób w wieku produkcyjnym, ale nie wpłynie na faktyczny poziom zatrudnienia. Zła sytuacja na rynku pracy jest jednym z głównych elementów przyczyniających się do kryzysu systemu emerytalnego. Tymczasem Polska zajmuje ostatnie miejsce w Unii, jeśli chodzi o wydatki na walkę z bezrobociem. Warto też zwrócić uwagę, że w Polsce zatrudnienie osób w wieku 55–59 lat jest najmniejsze ze wszystkich państw UE. Zatem bez zmiany funkcjonowania rynku pracy wydłużenie wieku emerytalnego będzie zwiększało liczbę bezrobotnych, sfrustrowanych ludzi 55+.
W tym kontekście warto wspomnieć, że wielu starszych pracowników z rynku pracy wypycha zły stan zdrowia. W Polsce średnia długość życia jest o kilka lat niższa niż w krajach Europy Zachodniej, a Polacy są bardziej schorowani niż mieszkańcy najbogatszych państw UE. Mimo to wydajemy na służbę zdrowia o prawie połowę mniej niż średnio w Unii.
Innym problemem jest fakt, że coraz więcej pracowników, szczególnie młodych pracuje w ramach umów śmieciowych i w ogóle nie płaci składek. Wszyscy ci ludzie doświadczają niepewności zatrudnienia, której towarzyszy brak bezpieczeństwa socjalnego. Wzrost liczby umów nieoskładkowanych z jednej strony sprawia, że spadają wpływy do ZUS, a z drugiej strony zniechęca do decyzji o posiadaniu dzieci.
Warto też podkreślić, że Polska przeznacza najmniejszy odsetek PKB ze wszystkich państw UE na politykę rodzinną. Ponadto dostęp do placówek wychowania przedszkolnego wciąż jest w znacznej mierze zastrzeżony dla bogatych rodzin, gdyż ceny opieki nad dziećmi są coraz wyższe, a nie istnieje całościowy system publicznych żłobków i przedszkoli. Trudno w tej sytuacji się dziwić, że prognozy demograficzne są tak pesymistyczne.
Wreszcie w swoich szacunkach rząd w ogóle nie uwzględnia rozwoju technologicznego i wzrostu produktywności. Warto zadać pytanie, czy biorąc pod uwagę wzrost wydajności pracy i PKB na osobę, potrzebne jest wydłużenie wieku emerytalnego.
Zamiast podwyższać wiek emerytalny rząd powinien zmienić politykę rodzinną i politykę rynku pracy. Powinien też zastanowić się nad likwidacją OFE i powrotu do systemu opartego na solidarności pokoleń. Przed reformą z 1999 r. sytuacja finansów publicznych była znacznie lepsza niż obecnie. Przede wszystkim zaś emerytury były o wiele wyższe niż te, które mają otrzymywać seniorzy w nowym systemie.
Piotr Szumlewicz
Napisz komentarz
- Treść komentarza powinna być związana z tematem artykułu.
- Komentarze ukazują się dopiero po uzyskaniu akceptacji administratora.
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.