Jak uratować małą szkołę?
(Zam: 20.05.2012 r., godz. 13.30)Utrzymanie oświaty w dotychczasowym kształcie jest coraz bardziej uciążliwe dla gminnych samorządów. Rządowych subwencji nie wystarcza, by w stu procentach finansować placówki oświatowe. Wójtom i burmistrzom trudno jest zdecydować, czy ważniejsze jest dobro ucznia i rodziców, czy może gminne inwestycje.
Wiele gmin rezygnuje z prowadzenia szkół, aby nie dokładać do nich znacznych pieniędzy. Ale czy rzeczywiście jedynym rozwiązanie jest likwidowanie szkoły? Wyjściem jest skłonienie się do utworzenia przez Stowarzyszenie Rozwoju Wsi publicznej lub niepublicznej, ale na prawach szkoły publicznej, „małej szkoły”, w której jest nie więcej niż 70 uczniów. Mała szkoła ma szansę stać się wielofunkcyjnym ośrodkiem edukacji, centrum życia społecznego i kulturalnego, odpowiadającym na potrzeby całej społeczności wiejskiej.
Nierzadko Stowarzyszenie musi wykazać olbrzymią determinację i odwagę, aby przejść przez trudny etap organizacji i rozpoczęcia działalności. Poprzedzić go musi rzetelna analiza lokalnych uwarunkowań. Trudno go sobie wyobrazić bez oceny jakości kształtowania roli szkoły w lokalnym środowisku. Konieczna jest także ocena ryzyka: reakcji nauczycieli (będzie ich mniej), rodziców (obawa o jakość przekształconej szkoły), konieczność wyłonienia podmiotu prowadzącego, co wiąże się zwykle z potrzebą powołania stowarzyszenia. Dobrze, jeśli te wszystkie działania podejmowane są jawnie, przy udziale zainteresowanych środowisk z odpowiednim wyprzedzeniem. Najczęściej stowarzyszenia zostają powołane przez grupę aktywnych rodziców, którzy nie godzą się z groźbą likwidacji szkoły. Zawiązują zatem stowarzyszenie, aby ich dzieci mogły kontynuować naukę w tej samej szkole. Bezinteresownie wszyscy członkowie stowarzyszenia poświęcają swój czas. Wszystko dla dobra wspólnego, jakim jest szkoła i troska o przyszłość dzieci. Warto jednak podjąć to wyzwanie. Uratowanie małej wiejskiej szkoły warte jest podjęcia tego wysiłku. Okazuje się, że miejscowości, w których przeznaczone do likwidacji szkoły samorządowe przejęły utworzone przez rodziców
Stowarzyszenia Rozwoju Wsi, aktywizują się, rozwijają i zamieniają w lokalnych liderów demokracji. Tak dzieje się w wielu miejscowościach powiatu wyszkowskiego, gdzie na przestrzeni ostatnich lat zamknięto już kilka szkół podstawowych. Najdłużej funkcjonującą małą szkołą jest placówka w Dalekiem (gm. Brańszczyk), która powstała w 2001 r. i jest prowadzona przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Osiedla Dalekie Tartak „Sosna”. Najmłodszą organizacją, zarejestrowaną w grudniu 2011 r. jest Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe „Przyjazny Krąg” w Kręgach (gm. Somianka).
Wszystkim, którzy zainteresowani są tematyką tworzenia, organizowania i funkcjonowania małych szkół polecamy kontakty z następującymi organizacjami.
Federacja Inicjatyw Oświatowych, e-mail: biuro@fio.org.pl, strona internetowa: fio.org.pl.
Stowarzyszenia Rozwoju Wsi, e-mail: partnerstwosrw@fio.org.pl, strona internetowa: srw.fio.org.pl.
Wszystkich zainteresowanych ratowaniem małych wiejskich szkół zachęcamy do lektury wywiadu z panią Małgorzatą Siuchta, wieloletnią nauczycielką, a od blisko 14 lat dyrektor Szkoły Podstawowej w Kaliskach prowadzonej przez Stowarzyszenie Rozwoju Wsi „Julin”. W kolejnym wydaniu „Się Dzieje” opublikujemy materiał o małej szkole prowadzonej przez stowarzyszenie rodziców w miejscowości Dąbrowa położonej na terenie powiatu wyszkowskiego (gmina Rząśnik).
Danuta Laskowska