Rowerem po okolicach Wyszkowa
(Zam: 04.02.2012 r., godz. 13.00)
Wiosną i jesienią łącznie przejechaliśmy 1.340 km. W większości były to rzadko powtarzające się trasy po bliższych i dalszych okolicach Wyszkowa...
Możliwość organizowania wycieczek rowerowych zazwyczaj dobiega końca wraz z nadejściem zimy, chociaż o ich definitywnym końcu decyduje pogoda. Obecna zima wolna jest od słoty, śniegu, a i temperatura powietrza sprzyja – co jest dowodem na to, że rowerami można jeździć na wycieczki nawet w czasie kalendarzowej zimy. Wyszkowskim pasjonatom rowerowej turystyki już się to wiele razy zdarzyło. Tak czy inaczej, nie znając przyszłości, pomyśleliśmy o formalnym zakończeniu sezonu rowerowego 2011. Wspólnie z Jackiem Szymanikiem, prezesem nieodżałowanego, byłego klubu rowerowego „Brower Team”, postanowiliśmy zrobić to pod koniec listopada. Wybraliśmy się, mimo dość paskudnej pogody, wspólnie z grupą „wytrwałych” na rowerową przejażdżkę nad Liwiec. Należy podkreślić, że wśród tych „najwytrwalszych” była Weronika Bryczyńska, uczennica III klasy z SP1, uczestniczka wielu tegorocznych wypraw rowerowych.
Żeby nie poddawać się rutynie, po drodze spenetrowaliśmy trochę ciekawszych miejsc, „ukrytych” w pobliżu. Wiele razy wymagało to zboczenia z głównej trasy, ale jakoś nikt nie protestował, mimo że nawet robienie zdjęć przez takich pasjonatów fotografii, jak Jacek Szymanik i Jurek Dziubłowski, no i ja, było bardzo utrudnione. Bardzo brakowało światła, przez co kolory były wyblakłe, niewyraźne i brudne, a i formy oraz ich kontury traciły swoją wyrazistość...
Klucząc po różnego rodzaju zakamarkach dotarliśmy do Kamieńczyka. Zatrzymaliśmy się tam tylko na chwilkę, przy sklepie. Odwiedziliśmy rynek oraz miejsce przystani promowej i pognaliśmy asfaltem w kierunku Świniotopu. Przed tą miejscowością skręciliśmy w las i, chwilę błądząc po leśnych ścieżkach, dotarliśmy nad brzeg Liwca. Na dłuższy postój wybraliśmy miejsce na wysokiej, podmywanej przez rzekę wydmie. Roztacza się stąd klasyczny, wspaniały widok na zakole meandrującego Liwca, podstępnie „zwalającego z nóg” w swe objęcia nadbrzeżne, stare sosny... Nie poprawiło nam to jakoś szczególnie nastroju. Nie mieliśmy ochoty na planowane rozpalenie ogniska i tylko trochę pogadaliśmy o przeżytych w tym roku wyprawach i nieco o planach na przyszły rok.
Wracaliśmy najpierw do Kamieńczyka, wybierając dość dawno nieodwiedzane, trudne, bo piaszczyste, drogi i ścieżki leśne. Minęliśmy duże skupisko domków letniskowych i po mozołach jazdy po piaskach dość długo odpoczywaliśmy przy niedawno opuszczonej szkole w Kamieńczyku. Do Wyszkowa dotarliśmy po pokonaniu ponad 30 km przy coraz bardziej ponurej pogodzie...
* * *
Wyprawa kończąca sezon w naturalny sposób skłoniła mnie do podsumowania ubiegłorocznego sezonu rowerowego. Zorganizowanych wycieczek rowerowych w 2011 roku było więcej niż w latach poprzednich. Jeśli chodzi o ilość przejechanych kilometrów, wypadło, że wiosną tylko w ramach wycieczek Klubu Turystyczno-Przyrodniczego „Leśna Szkoła” przejechaliśmy w zaokrągleniu 580 km, ale jesienią już 760 km (latem „Leśna Szkoła” preferuje turystykę związaną z wodą, czyli spływy kajakowe, rejsy i obozy żeglarskie na Mazurach). Te łącznie 1340 km zostały przejechane po bliższych i dalszych okolicach Wyszkowa i tylko niewiele z nich było powtarzanych, a jeśli już to w odmiennej wersji – każdorazowo w innym zestawieniu poszczególnych odcinków drogi. Powtarzające się cele i trasy wycieczek były związane z „zapotrzebowaniami” nauczycieli na wycieczkach z udziałem klas szkolnych.
Największym w tym roku powodzeniem cieszyły się wycieczki w kierunku Kamieńczyka i Liwca oraz po Puszczy Białej i Kamienieckiej. Najwięcej osób wzięło udział w wycieczce rowerowej, która odbyła się na początku września na wrzosowiska mącznicowe leżące między Mostówką a Lucynowem, należące do największych w Polsce. Łącznie było 106 rowerzystów, głównie z Wyszkowa, ale też z Zabrodzia, Lucynowa, Warszawy i innych miejscowości (pojedyncze osoby).
Najczęściej z rowerowych propozycji „Leśnej Szkoły” korzystały: Szkoła Podstawowa nr 1 z panią Martą Abramczyk (prowadzącą szkolne kółko przyrodnicze), Gimnazjum nr 2 głównie (z paniami Beatą Glinką i Ewą Kowalską) oraz – zwłaszcza w czasie tegorocznej jesieni – Szkoła Podstawowa nr 2 z panią Moniką Chełmicką. Ponadto w wycieczkach proponowanych przez „Leśną Szkołę” brali udział uczniowie Szkoły Podstawowej w Leszczydole Starym, Szkoły Podstawowej nr 5, Gimnazjum w Zabrodziu, Centrum Kształcenia Ustawicznego i inni.
Wśród grup w różny sposób zorganizowanych dużą aktywność w uprawianiu turystyki rowerowej wykazywało kółko krajoznawcze działające w ramach Wyszkowskiego Uniwersytetu III Wieku. W podobnego typu wycieczkach uczestniczyli też członkowie Klubu Przyjaciół Wyszkowa i nieformalnego stowarzyszenia Aktywny Wyszków.
„Leśna Szkoła” ciesząc się z wykorzystywania swych propozycji przez szkoły, dużo uwagi poświeciła na organizację cotygodniowych, urozmaiconych wycieczek rowerowych dla najmłodszych turystów w czasie tzw. Wypraw Urwisów. Odbyło się też kilka całodniowych i wielodniowych wypraw dla bardziej zaawansowanych i wytrwałych turystów. Tego typu wyprawą jest tzw. „Rowerowa Majówka”, w czasie której, od wielu lat, w długi majowy weekend, przez kilka wolnych dni poznajemy poszczególne gminy leżące w naszym lub w pobliżu naszego powiatu. W tym roku „badaliśmy” gminę Zabrodzie.
Marzy się nam – i jest to coraz bardziej realne – wakacyjna, co najmniej tygodniowa wyprawa rowerami w różne rejony Polski. Zaczniemy od Suwalszczyzny...
Jurek Sitek
Żeby nie poddawać się rutynie, po drodze spenetrowaliśmy trochę ciekawszych miejsc, „ukrytych” w pobliżu. Wiele razy wymagało to zboczenia z głównej trasy, ale jakoś nikt nie protestował, mimo że nawet robienie zdjęć przez takich pasjonatów fotografii, jak Jacek Szymanik i Jurek Dziubłowski, no i ja, było bardzo utrudnione. Bardzo brakowało światła, przez co kolory były wyblakłe, niewyraźne i brudne, a i formy oraz ich kontury traciły swoją wyrazistość...
Klucząc po różnego rodzaju zakamarkach dotarliśmy do Kamieńczyka. Zatrzymaliśmy się tam tylko na chwilkę, przy sklepie. Odwiedziliśmy rynek oraz miejsce przystani promowej i pognaliśmy asfaltem w kierunku Świniotopu. Przed tą miejscowością skręciliśmy w las i, chwilę błądząc po leśnych ścieżkach, dotarliśmy nad brzeg Liwca. Na dłuższy postój wybraliśmy miejsce na wysokiej, podmywanej przez rzekę wydmie. Roztacza się stąd klasyczny, wspaniały widok na zakole meandrującego Liwca, podstępnie „zwalającego z nóg” w swe objęcia nadbrzeżne, stare sosny... Nie poprawiło nam to jakoś szczególnie nastroju. Nie mieliśmy ochoty na planowane rozpalenie ogniska i tylko trochę pogadaliśmy o przeżytych w tym roku wyprawach i nieco o planach na przyszły rok.
Wracaliśmy najpierw do Kamieńczyka, wybierając dość dawno nieodwiedzane, trudne, bo piaszczyste, drogi i ścieżki leśne. Minęliśmy duże skupisko domków letniskowych i po mozołach jazdy po piaskach dość długo odpoczywaliśmy przy niedawno opuszczonej szkole w Kamieńczyku. Do Wyszkowa dotarliśmy po pokonaniu ponad 30 km przy coraz bardziej ponurej pogodzie...
* * *
Wyprawa kończąca sezon w naturalny sposób skłoniła mnie do podsumowania ubiegłorocznego sezonu rowerowego. Zorganizowanych wycieczek rowerowych w 2011 roku było więcej niż w latach poprzednich. Jeśli chodzi o ilość przejechanych kilometrów, wypadło, że wiosną tylko w ramach wycieczek Klubu Turystyczno-Przyrodniczego „Leśna Szkoła” przejechaliśmy w zaokrągleniu 580 km, ale jesienią już 760 km (latem „Leśna Szkoła” preferuje turystykę związaną z wodą, czyli spływy kajakowe, rejsy i obozy żeglarskie na Mazurach). Te łącznie 1340 km zostały przejechane po bliższych i dalszych okolicach Wyszkowa i tylko niewiele z nich było powtarzanych, a jeśli już to w odmiennej wersji – każdorazowo w innym zestawieniu poszczególnych odcinków drogi. Powtarzające się cele i trasy wycieczek były związane z „zapotrzebowaniami” nauczycieli na wycieczkach z udziałem klas szkolnych.
Największym w tym roku powodzeniem cieszyły się wycieczki w kierunku Kamieńczyka i Liwca oraz po Puszczy Białej i Kamienieckiej. Najwięcej osób wzięło udział w wycieczce rowerowej, która odbyła się na początku września na wrzosowiska mącznicowe leżące między Mostówką a Lucynowem, należące do największych w Polsce. Łącznie było 106 rowerzystów, głównie z Wyszkowa, ale też z Zabrodzia, Lucynowa, Warszawy i innych miejscowości (pojedyncze osoby).
Najczęściej z rowerowych propozycji „Leśnej Szkoły” korzystały: Szkoła Podstawowa nr 1 z panią Martą Abramczyk (prowadzącą szkolne kółko przyrodnicze), Gimnazjum nr 2 głównie (z paniami Beatą Glinką i Ewą Kowalską) oraz – zwłaszcza w czasie tegorocznej jesieni – Szkoła Podstawowa nr 2 z panią Moniką Chełmicką. Ponadto w wycieczkach proponowanych przez „Leśną Szkołę” brali udział uczniowie Szkoły Podstawowej w Leszczydole Starym, Szkoły Podstawowej nr 5, Gimnazjum w Zabrodziu, Centrum Kształcenia Ustawicznego i inni.
Wśród grup w różny sposób zorganizowanych dużą aktywność w uprawianiu turystyki rowerowej wykazywało kółko krajoznawcze działające w ramach Wyszkowskiego Uniwersytetu III Wieku. W podobnego typu wycieczkach uczestniczyli też członkowie Klubu Przyjaciół Wyszkowa i nieformalnego stowarzyszenia Aktywny Wyszków.
„Leśna Szkoła” ciesząc się z wykorzystywania swych propozycji przez szkoły, dużo uwagi poświeciła na organizację cotygodniowych, urozmaiconych wycieczek rowerowych dla najmłodszych turystów w czasie tzw. Wypraw Urwisów. Odbyło się też kilka całodniowych i wielodniowych wypraw dla bardziej zaawansowanych i wytrwałych turystów. Tego typu wyprawą jest tzw. „Rowerowa Majówka”, w czasie której, od wielu lat, w długi majowy weekend, przez kilka wolnych dni poznajemy poszczególne gminy leżące w naszym lub w pobliżu naszego powiatu. W tym roku „badaliśmy” gminę Zabrodzie.
Marzy się nam – i jest to coraz bardziej realne – wakacyjna, co najmniej tygodniowa wyprawa rowerami w różne rejony Polski. Zaczniemy od Suwalszczyzny...
Jurek Sitek
Napisz komentarz
- Treść komentarza powinna być związana z tematem artykułu.
- Komentarze ukazują się dopiero po uzyskaniu akceptacji administratora.
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
