Gatunki na Ziemi wymierają co 20 minut
(Zam: 04.10.2013 r., godz. 09.24)W tym roku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i Jej Zasobów (IUCN) ogłosiła oficjalne wyginięcie pantery mglistej z Tajwanu. Obserwuje się obecnie okres wielkiego wymierania gatunków. Średnio co 20 minut przestaje istnieć na Ziemi kolejny gatunek.
Najbardziej bolesne jest jednak działanie świadome, mające na celu zabicie zwierząt. Mimo silnego sprzeciwu mediów i opinii publicznej dochodzi cały czas do zabijania dużej ilości zwierząt, w krajach, w których kłusownictwo jest szybką metodą wzbogacenia się.
Mimo niedoskonałości strukturalnych i organizacyjnych państw, na terenie których dochodzi do kłusownictwa, podlegają one skutecznym naciskom politycznym krajów o rozwiniętej demokracji.
Organizacje pozarządowe w USA i w Europie prowadzą konsekwentną politykę informacyjną skierowaną do swoich rządów. Przekłada się ona na międzynarodową politykę i możliwość oficjalnego działania organizacji ekologicznych na terenach krajów takich jak Kongo, Sudan czy Borneo. Silne argumenty ekonomiczne motywują rządy wymienionych krajów do współpracy z europejskimi i amerykańskimi biologami i aktywistami.
Przykładem takiego działania jest projekt ochrony kości słoniowej realizowany przez podróżników National Geografic – Tripa Jenningsa i Andy’ego Masera. Namówili do współpracy dyrektora instytutu ochrony środowiska uniwersytetu waszyngtońskiego – Sama Wassera. Dzięki jego wiedzy i narzędziom zespół ma zmapować obszary aktywności kłusowników słoni. To kluczowe zadanie, mające na celu określenie, które populacje słoni stoją w zagrożeniu wytępienia przez regularne wybijanie stad. Projekt obejmuje swoim działaniem słabo zaludnione tereny lasów tropikalnych Konga, gdzie żyją stada słonia leśnego. Do niedawna był on uważany za podgatunek słonia afrykańskiego, ostatnio jednak znalazł miejsce w taksonomii, jako oddzielny gatunek. Mimo że mniejszy od słonia z sawanny, słoń leśny jest trzecim największym ssakiem lądowym.
Kongo zajmuje pierwsze, niechlubne miejsce jeżeli chodzi o przestępczość. Rząd nie kontroluje swojego terytorium i nie umie przeciwdziałać zorganizowanej przestępczości. Duże obszary kraju pokryte lasami tropikalnymi nie są objęte patrolami policji ani wojska. Dlatego kwestia mapowania miejsc szczególnie niebezpiecznych dla słoni oraz monitoring poszczególnych stad pozwolą na skuteczną i bezpośrednią ochronę zwierząt przed zabijaniem.
W celu określenia miejsc, w którym dochodzi do przestępstw obszar objęty projektem został podzielony na rewiry ostatnich żyjących pięciu stad słoni leśnych. Z zarekwirowanych kłusownikom zbiorów kości słoniowej profesor Wasser pobiera próbki DNA. Następnie zbierze próbki DNA od poszczególnych grup słoni. Porównując te dane, określi od których grup pochodzą kości zabitych przez kłusowników słoni. Na terenie tych grup będzie prowadzony monitoring mający na celu rozbicie szajek kłusowników.
Wasser w swoich badaniach bazuje na analizie DNA i metodach medycyny sądowej, współpracuje ściśle z Interpolem. Pełna determinacji innowacyjna praca pomaga ograniczyć rozwój kłusownictwa w Kongo.
Twórcy projektu zdecydowanie stawiają na przekazywanie informacji o stanie zagrożenia słoni leśnych i przekazywaniu tych informacji opinii publicznej w USA. Poprzez działania organizacji pozarządowych prowadzone są dyplomatyczne naciski na rząd w Kongo w celu stworzenia warunków do ograniczenia kłusownictwa.
W Kenii tworzony jest system społecznego braku akceptacji dla zabijania słoni. Grupy strażników przyrody są przeszkolone w celu umiejętnej komunikacji z klanami Masajów. Doprowadziło to powstania obywatelskich grup ostrzegania strażników o pojawianiu się kłusowników. Jest to żmudna praca, jednak przynosząca pozytywne rezultaty. Na terenie Sudanu w akcji przeciw kłusownikom i handlarzom kością słoniową wzięło udział ponad tysiąc żołnierzy i przedstawicieli organów ścigania z państw Afryki Środkowej. Działania mają na celu ochronę ostatnich żyjących afrykańskich słoni sawannowych. Decyzja o podjęciu działań przeciwko kłusownikom zapadła pod koniec marca w Kamerunie na konferencji Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Środkowej (ECCAS). Nadzwyczajne spotkanie zostało zwołane po informacjach ECCAS, które wskazały, że grupa ok. 300 uzbrojonych kłusowników z Sudanu poluje na słonie na sawannach Kamerunu, Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej.
SŁONIE GINĄ W NOCY
Jak poinformowali ekolodzy na międzynarodowej stronie internetowej, tylko jednej nocy (14–15 marca) w południowym Czadzie kłusownicy zabili przynajmniej 89 słoni. Tej samej grupie przypisuje się także zabicie na początku roku ok. 30 słoni w Republice Środkowoafrykańskiej i ok. 300 w kameruńskim Parku Narodowym Bouba Ndjida w 2012 r.
Należy przypomnieć, że kluczowym rokiem dla ratowania słoni był 1989. Ustalono wtedy, że przez kłusowników ginie ponad 7 proc. populacji zdolnej do rozrodu. W 1989 r. zdelegalizowano handel kością słoniową. Aktualny wzrost kłusownictwa wymaga zdecydowanych działań, dlatego państwa regionu, czyli Kamerun, Czad i Republika Środkowoafrykańska, dodatkowo mają przeznaczyć ok. 1,8 mln euro na kupno m.in. samochodów terenowych i telefonów satelitarnych, aby usprawnić komunikację i dowodzenie nad operacją. Wysłana zostanie także misja dyplomatyczna ECCAS do Sudanu i Sudanu Południowego, skąd przypuszczalnie pochodzą kłusownicy.
Populacja afrykańskich słoni sawannowych w Środkowej Afryce w ciągu 30 lat zmalała według szacunków z 80 tys. do kilkuset sztuk.
KŁUSOTWNICTWO ROŚNIE W SIŁĘ
Komitet Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) opracował raport, którego autorzy wskazują, że skala nielegalnego handlu kością słoniową, a co za tym idzie kłusownictwa, jest obecnie najwyższa od 20 lat. Według tego dokumentu, większość afrykańskiej kości słoniowej z nielegalnych źródeł trafia do państw azjatyckich. Towar szmuglowany jest najczęściej do Malezji i Wietnamu, a później do sklepów w Chinach i Tajlandii.
Premier Tajlandii Yingluck Shinawatra w trakcie marcowego szczytu CITES w Bangkoku zadeklarowała zwiększenie kontroli w tym kraju, aby ukrócić sprzedaż nielegalnej kości słoniowej. Ekolodzy wskazują na tajskie prawo, które zezwala na handel kością słoniową pochodzącą od rodzimych gatunków. Grupy przestępcze wykorzystują tę lukę prawną i wprowadzają na rynek kość pochodzącą od afrykańskich słoni. Dopóki nie wprowadzi się mechanizmów likwidujących popyt na kość słoniową na rynkach azjatyckich, dopóty nawet najlepiej zorganizowane akcje przeciwdziałające kłusownictwu będą przynosiły jedynie okresową poprawę sytuacji słoni.
Dagmara Chłopicka