Menu główne

Uczmy się od niezłomnych

Ikona
(Zam: 24.01.2012 r., godz. 22.30)

Jacek Kaczmarski śpiewał kiedyś w jednej ze swoich piosenek takie słowa „Przyjedź i mojej zawierz raz metodzie. Ja zawsze, gdy jest jakiś ruch w narodzie, wyjeżdżam w Bieszczady”. Żeby nabrać dystansu, zebrać myśli, odetchnąć, zregenerować się, przemyśleć, jak poradzić sobie z problemami, które się nawarstwiły i wydają się nierozwiązywalne, nie do przejścia.

Z Wyszkowa trochę daleko w Bieszczady, ale jest kilka miejsc, w których przebywanie może przynieść podobny skutek. Należy do nich stary budynek klasztorny Sióstr Benedyktynek Krzyża Chrystusowego w miejscowości Gaj Fiszor, tuż przy strudze zwanej Fiszorką. Upodobał go sobie szczególnie Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński. Wielokrotnie przebywał w nim w latach 1974-1978. Modlił się tu i wypoczywał. Tu odwiedzał go też często kardynał Karol Wojtyła, ówczesny metropolita krakowski. Na stronie internetowej gminy Zabrodzie znalazłem następującą informację o tym budynku: „Pokój, w którym wypoczywał Prymas, do dziś istnieje w niezmienionym stanie. Salonik i sypialnia, w których zachowały się pamiątki i wyposażenie, z którego korzystał Prymas, są odwiedzane coraz częściej przez turystów.” Pojechałem tam zatem. Po raz kolejny odwiedzić to miejsce. Wszedłem do pokoju. Usiadłem na krześle, na którym siadał Prymas. Trwałem długo w zamyśleniu, modlitwie.

Gdy wróciłem do domu, coś mnie skłoniło, by sięgnąć po „Zapiski więzienne” kardynała Wyszyńskiego. Książkę, którą przeczytałem kilka razy i z którą od młodzieńczych lat się nie rozstaję. Otworzyłem na chybił trafił. Przeczytałem kilka zdań. Czytając próbowałem znaleźć ukojenie. Czytałem, jak Ochab i Mazur uwięziwszy Prymasa przedstawiali Go w złym świetle, zasypując Episkopat oskarżeniami i zarzutami pod Jego adresem. Uginali się biskupi, dawali zastraszyć. Opracowywali deklaracje wymierzone w to, co dobrego do tego czasu zrobił Wyszyński. Kardynał dowiedziawszy się o tym w więzieniu, napisał z bólem: „jak przykro musiało to dotknąć społeczeństwo – że rząd, jakże perfidnie, nawet odpowiedzialność za moje uwięzienie zrzucił na biskupów”. Komunistyczny rząd doprowadził do tego, że biskupi zwrócili się do niego „z prośbą, by Prymas mógł zamieszkać w jednym z klasztorów”. Rząd następnie przychylił się do tej prośby osadzając Wyszyńskiego w „klasztornym obozie koncentracyjnym” w Stoczku. Nie kryjąc nawet przed społeczeństwem, że Kardynał przebywa w „klasztorze”... „Prawdopodobnie nacisk na pośpiech nie pozwolił biskupom rozpoznać siły i atutów, jakie mieli w ręku” - ocenił potem Prymas.

Jakże ukoiła mnie ta lektura! Ile można się z niej nauczyć, jak wzmocnić. Zapewne niemal każdy doświadczył w swoim życiu sytuacji, gdy z niego bezkarnie drwiono, szydzono, przedstawiano go w złym świetle. I nie mógł nic na to poradzić. Czuł się bezsilny. Albo zdarzenia, gdy zaufana mu osoba zdradzała powierzane jej sekrety. Gdy schlebiała w rozmowie, a po zamknięciu drzwi zniesławiała i złorzeczyła. Ile razy nawet dziś, mimo że żyjemy w wolnym państwie, odważnym zamyka się usta?


Lektura zapisków kardynała Wyszyńskiego uczy pokory. Współcześnie koszty okazania odwagi może nie są tak wysokie, jak te, które zapłacił Prymas Tysiąclecia. Ale wielu i tak boi się o wiele mniejszych konsekwencji woląc milczeć i dzięki temu mieć spokój, nie wierząc, że cokolwiek uda się zmienić. Czy to właściwe zachowanie? Przykład życia, niezłomnej postawy i konsekwentnego działania Prymasa Tysiąclecia uczy, że nie można ulec zwątpieniu. Trzeba wypracować i trzymać się w życiu przejrzystych zasad, zgodnie z nimi postępować. Gandhi miał następujące: „Chcę pozostać przy prawdzie. Nie chcę się ugiąć przed niesprawiedliwością. Chcę być wolny od strachu. Nie chcę stosować przemocy. W każdym chcę widzieć najpierw dobro”.


Z kolei Jan Paweł II powtarzał: „Każdy znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba obronić i utrzymać, tak jak Westerplatte, w sobie i wokół siebie.”
Artur Laskowski

Napisz komentarz

  • Treść komentarza powinna być związana z tematem artykułu.
  • Komentarze ukazują się dopiero po uzyskaniu akceptacji administratora.
  • Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
  • Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.

Statystyka oglądalności strony

Strona oglądana: 1335 razy.

UNIA EUROPEJSKA

Baner Kapitał ludzki - Narodowa Strategia Spójności Fundacja rower.com Unia Europejska - Europejski Fundusz Społeczny

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dane teleadresowe

SIĘ DZIEJE
Wyszkowski Inkubator Pozarządowy

ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
e-mail: redakcja@siedzieje.org.pl
www: http://siedzieje.fundacjanadbugiem.pl

Kontakt:
Artur Laskowski, tel. 691-801-220
e-mail: artur@rower.com

Kierownik projektu:
Karol Kretkowski, tel. 603-943-596, karol@rower.com
Fundacja rower.com
ul. 1 Maja 23a/C, 07-200 Wyszków
http://fundacja.rower.com


Copyright

Projekt: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl