Koło krajoznawcze Wyszkowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku
(Zam: 01.03.2013 r., godz. 10.35)Koło krajoznawcze, które w sposób dość spontaniczny powstało w ramach Wyszkowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, działa już z powodzeniem od trzech lat.
Wiele się przez ten czas zdarzyło. Zaczynaliśmy od spacerów po Wyszkowie i odwiedzania ciekawszych miejsc. Niektóre spacery, takie jak do przytulonego do starych sosen Rybienka Leśnego, na stałe weszły do naszego „repertuaru”. Potem „badaliśmy” bliższą i dalszą okolicę, zaglądając w głąb niedostępnych olsów na uroczyskach Fidestu, podglądając niebieskie żaby moczarowe, obserwując żeremia bobrów i czytając tropy króla Puszczy Kamienieckiej – łosia, a czasami zaglądając w lisie i borsucze nory.
Cieszyły nas też wędrówki po Puszczy Białej, szczególnie wiosną, gdy kroczy się po dywanie białych zawilców z delikatnym deseniem błękitnych fiołków i przylaszczek. Pięknie jest też jesienią, gdy puszcza wystrojona w złote, czerwone i brązowe barwy zachęcająco pachnie grzybami. Penetrując lasy również zimą, nawet w trzaskającym mrozie, zawsze staraliśmy się też dotrzeć w miejsca związane z historią, w które obfituje nasza okolica i których można wyliczyć naprawdę wiele.
Wycieczki piesze uzupełniały wyprawy rowerowe. Pięknie było późną wiosną wjechać polną drogą między łany zboża ustrojone: błękitnymi chabrami, bielą i zapachem rumianków i zuchwałą czerwienią delikatnych maków. Można było pobuszować po nadbużańskich łąkach – wiosną obficie wyzłoconych jaskrami i kaczeńcami. Jesienią obowiązkowo wybieraliśmy się na wydmy w pobliżu Mostówki (można tam dotrzeć nie tylko rowerem, lecz także pociągiem), u stóp których rozciągają się największe w Polsce wrzosowiska mącznicowe. W pobliżu znajduje się pracownia rzeźbiarza Leona Gruzda, którego nie sposób nie odwiedzić.
Uzupełnieniem wycieczek pieszych i rowerowych były wyprawy samochodem terenowym do bardziej odległych i trudniej dostępnych miejsc. W ten sposób odwiedziliśmy np. rezerwaty przyrody „Stawinoga”, „Bartnia” i „Wielgolas” w zachodniej części Puszczy Białej. Zobaczyliśmy też Pulwy i objechaliśmy okolice Długosiodła, odwiedzając przy okazji rzeźbiarza Kazimierza Sikorskiego, z którym się zaprzyjaźniliśmy, i pisarkę, autorkę „Południcy” i „Sióstr Opposto” – Darię Galant. Innym razem, jadąc wzdłuż Bugu przez Kamieńczyk i Szumin, obok pobliskiego tajemniczego rezerwatu „Jegiel”, a potem wałem, aż na Raźny i przez Sadowne do sanktuarium w Prostyni, doznając wielu przygód po drodze – dotarliśmy do Treblinki, gdzie znajdował się obóz koncentracyjny.
Powodzeniem cieszą się też wycieczki busem i autokarem. Można tu wymienić ostatnio organizowane wycieczki do nastrojowego „Domu nad łąkami” w Wołominie, gdzie znajduje się muzeum Nałkowskich, oraz na miejsce bitwy pod Ossowem. Odwiedziliśmy wołomińską galerią „Korozja i Kolor”, muzeum regionalne i bibliotekę w Tłuszczu oraz Ostrówek. Mieści się tam, znajdujący się pod opieką sióstr zakonnych, dom, w którym mieszkała i pracowała św. Faustyna.
Nasze wcześniejsze wycieczki zaprowadziły nas m.in. na niedzielę palmową w Łysych na Kurpiach, do skansenu w Nowogrodzie i na Strękową Górę, zwaną Polskimi Termopilami, do Nieborowa i Arkadii oraz na koncert w Żelazowej Woli. Zwiedziliśmy też warszawską starówkę oraz Cytadelę, poznaliśmy Pułtusk. W najbliższych planach mamy odwiedziny skansenów w Ciechanowcu i Suchej, Węgrowa, Liwu i „małego” Wyszkowa nad Liwcem.
Część członków koła krajoznawczego bierze też udział w licznych wycieczkach i wyprawach organizowanych dla młodych z Klubu Turystyczno-Przyrodniczego „Leśna Szkoła” oraz mieszkańców Wyszkowa. Od dwóch lat kilka osób z Uniwersytetu Trzeciego Wieku uczestniczy, wspólnie z młodzieżą, w tygodniowych zimowiskach, które dotychczas odbyły się w Podlesicach w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i w Zakopanem.
Jurek Sitek
Cieszyły nas też wędrówki po Puszczy Białej, szczególnie wiosną, gdy kroczy się po dywanie białych zawilców z delikatnym deseniem błękitnych fiołków i przylaszczek. Pięknie jest też jesienią, gdy puszcza wystrojona w złote, czerwone i brązowe barwy zachęcająco pachnie grzybami. Penetrując lasy również zimą, nawet w trzaskającym mrozie, zawsze staraliśmy się też dotrzeć w miejsca związane z historią, w które obfituje nasza okolica i których można wyliczyć naprawdę wiele.
Wycieczki piesze uzupełniały wyprawy rowerowe. Pięknie było późną wiosną wjechać polną drogą między łany zboża ustrojone: błękitnymi chabrami, bielą i zapachem rumianków i zuchwałą czerwienią delikatnych maków. Można było pobuszować po nadbużańskich łąkach – wiosną obficie wyzłoconych jaskrami i kaczeńcami. Jesienią obowiązkowo wybieraliśmy się na wydmy w pobliżu Mostówki (można tam dotrzeć nie tylko rowerem, lecz także pociągiem), u stóp których rozciągają się największe w Polsce wrzosowiska mącznicowe. W pobliżu znajduje się pracownia rzeźbiarza Leona Gruzda, którego nie sposób nie odwiedzić.
Uzupełnieniem wycieczek pieszych i rowerowych były wyprawy samochodem terenowym do bardziej odległych i trudniej dostępnych miejsc. W ten sposób odwiedziliśmy np. rezerwaty przyrody „Stawinoga”, „Bartnia” i „Wielgolas” w zachodniej części Puszczy Białej. Zobaczyliśmy też Pulwy i objechaliśmy okolice Długosiodła, odwiedzając przy okazji rzeźbiarza Kazimierza Sikorskiego, z którym się zaprzyjaźniliśmy, i pisarkę, autorkę „Południcy” i „Sióstr Opposto” – Darię Galant. Innym razem, jadąc wzdłuż Bugu przez Kamieńczyk i Szumin, obok pobliskiego tajemniczego rezerwatu „Jegiel”, a potem wałem, aż na Raźny i przez Sadowne do sanktuarium w Prostyni, doznając wielu przygód po drodze – dotarliśmy do Treblinki, gdzie znajdował się obóz koncentracyjny.
Powodzeniem cieszą się też wycieczki busem i autokarem. Można tu wymienić ostatnio organizowane wycieczki do nastrojowego „Domu nad łąkami” w Wołominie, gdzie znajduje się muzeum Nałkowskich, oraz na miejsce bitwy pod Ossowem. Odwiedziliśmy wołomińską galerią „Korozja i Kolor”, muzeum regionalne i bibliotekę w Tłuszczu oraz Ostrówek. Mieści się tam, znajdujący się pod opieką sióstr zakonnych, dom, w którym mieszkała i pracowała św. Faustyna.
Nasze wcześniejsze wycieczki zaprowadziły nas m.in. na niedzielę palmową w Łysych na Kurpiach, do skansenu w Nowogrodzie i na Strękową Górę, zwaną Polskimi Termopilami, do Nieborowa i Arkadii oraz na koncert w Żelazowej Woli. Zwiedziliśmy też warszawską starówkę oraz Cytadelę, poznaliśmy Pułtusk. W najbliższych planach mamy odwiedziny skansenów w Ciechanowcu i Suchej, Węgrowa, Liwu i „małego” Wyszkowa nad Liwcem.
Część członków koła krajoznawczego bierze też udział w licznych wycieczkach i wyprawach organizowanych dla młodych z Klubu Turystyczno-Przyrodniczego „Leśna Szkoła” oraz mieszkańców Wyszkowa. Od dwóch lat kilka osób z Uniwersytetu Trzeciego Wieku uczestniczy, wspólnie z młodzieżą, w tygodniowych zimowiskach, które dotychczas odbyły się w Podlesicach w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i w Zakopanem.
Jurek Sitek